czwartek, 11 lutego 2016

Rozdział XV

Przez cały ranek miałam zepsuty humor. Każdy mnie drażnił i najchętniej zniknęłabym chociaż na chwilę. Wszystko było spowodowane moim bratem. Ostatnio doprowadzał mnie do szału. O ile wcześniej nie przeszkadzało mu, że spotykałam się z jego przyjacielem to teraz postanowił na każdym kroku pokazywać mi jak wielki błąd popełniam. Mimo wszystko nie powinnam go wydawać przed mamą, ale Alex nie powinien wydawać mnie. Jeszcze nic nie było pewna, najpierw powinnam przecież porozmawiać ze Stefanem na ten temat.
Kiedy tylko udało mi się opuścić dom bez durnych pytań ze strony najbliższej rodziny, poczułam ulgę. Spędzenie chociażby chwili z Kraftem mogło mi pozwolić na spokój. Kiedy tylko go ujrzałam wtuliłam się w niego. Nie chciałam go puszczać, bo jedyną rzeczą, której chciałam było spędzenie czasu z nim, blisko niego.
- Co jest, aniołku? – pogłaskał mnie po włosach, kiedy po dłuższej chwili nie odsuwałam się od niego.
- Nie mogę już – westchnęłam i spojrzałam na niego. – Michael… Znów…
Opowiedziałam mu o porannej kłótni.
- Wiedziałem, że wreszcie nie będzie zadowolony – powiedział i spuścił wzrok. – Wiedziałem, że zakochując się w tobie szkodzę wszystkim.
- To nie prawda – powiedziałam i uniosłam jego podbródek tak, żeby spojrzał na mnie. – Nie przejmujmy się nim. Porozmawiam z nim, może jakoś dojdziemy do porozumienia.
- Mam nadzieję – szepnął, a później zanurzył swoje usta w moich. – Chodź, przejdziemy się gdzieś.
- Dokąd? Myślałam, że… - spojrzałam na jego samochód, a brunet złapał mnie za dłoń i pociągnął za sobą.
- To niedaleko – odpowiedział i ruszyliśmy. – Rozchmurz się – powiedział po jakimś czasie. Nie miałam pojęcia dokąd mnie zabierał. Uniosłam kąciki ust i spojrzałam na niego. – Tak lepiej. Nie przejmuj się, będzie dobrze. Michi to twój brat i chce dla ciebie jak najlepiej. Po prostu martwi się o to, czy jestem odpowiednim facetem dla ciebie.
- Jesteś, nawet nie myśl, że jest inaczej – powiedziałam szybko i ścisnęłam jego dłoń.
Resztę drogi pokonaliśmy w ciszy, która wcale nam nie przeszkadzała. Po jakiś dziesięciu minutach byliśmy przy zamarzniętym jeziorze. Stefan ustał za mną i objął mnie w pasie, a później pocałował w policzek.
- Dawno tu nie byłam – odezwałam się. – Dlaczego mnie tu przyprowadziłeś?
- Spójrz tam – wskazał na drugą stronę. – Widzisz ten dom? – zapytał, a ja przytaknęłam. – Jeśli się zgodzisz ze mną zamieszkać, kupimy go
Odwróciłam się gwałtownie i spojrzałam na Krafta. Czy on oszalał?
- Co? – zapytałam.
- Jest naprawdę ładny, w środku też. Do tego miałabyś blisko do Alexa i rodziców…
- Ty oszalałeś – przerwałam mu. – Naprawdę oszalałeś
- Z miłości do ciebie, tak – zaśmiał się, objął i uniósł do góry.
- Kocham cię – szepnęłam i złączyłam nasze usta w pocałunku.
- Czyli mam przez to rozumieć, że…
- Tak, zamieszkam z tobą – pokręciłam głową i się zaśmiałam. – A teraz wracajmy

*

Siedziałam na kanapie w salonie przytulona do Stefana, a obok nas dosłownie rozwalił się Alex. Chcieliśmy, żeby jeszcze Michael do nas dołączył, ale ten musiał wyjść. Nie bardzo wierzyłam w to, że było jak mówił, ale nie chciałam się z nów z nim kłócić, a już na pewno nie przy Stefanie.
- Alex! – zaśmiałam się, kiedy poczułam jak bliźniak zaczął gilgotać mnie w stopy. – Ratuj mnie – zwróciłam się do Stefana ze śmiechem, ale ten zaczął gilgotać mnie po szyi.
- Męska solidarność – westchnęłam i udałam obrażoną, ale początkowo żaden ze skoczków nie raczył mnie nawet swoim spojrzeniem. Po dłuższej chwili Stefan złapał mnie za dłoń i posadził na swoich kolanach.
- Idzie się zrzygać przy was – Alex wywrócił oczami.
- Nie cieszysz się, że twoja ukochana siostra jest szczęśliwa? – spojrzałam na niego z uniesionymi brwiami.
- Cieszę się, że się wyprowadzisz – wyszczerzył się.
- O ty, małpo. Jeszcze zobaczymy – pogroziłam mu palcem.
- Nie wiem czy z nią wytrzymasz, ale jeśli tak to gratuluję już teraz – mój brat powiedział w stronę mojego chłopaka, a później zaśmiał się. – Clara się ślini
- Nieprawda – uderzyłam go w ramię. – Nie ślinię się, nie? – tym razem zwróciłam się do chłopaka który przytulał się do moich pleców. Zaśmiał się i cmoknął mnie w kark.
- Nie, śpisz grzecznie – odezwał się i swoje dłonie przeniósł na moje, a później splątał nasze palce.
- O matko, jak na was patrzę to przechodzi mi ochota na spotkanie z Anne, ale i tak pójdę do niej zadzwonić – zaśmiał się i wstał, a chwilę później znikł.
Stefan przysunął mnie jeszcze bardziej do siebie. Dłońmi gładził moją skórę przez materiał spodni, a jego usta znajdowały się na mojej szyi, którą delikatnie całował. Ledwo zdołałam otrząsnąć się z tej pełnej przyjemności chwili.
- Przestań, zaraz ktoś tu przyjdzie – powiedziałam stanowczo, a w każdym razie chciałam być stanowcza.
- Przecież nic nie robimy – szepnął między składanymi pocałunkami.
- Chodźmy chociaż do mojego pokoju – powiedziałam. – Zaraz wróci Michael i lepiej, żeby nie zastał nas w takiej sytuacji. Już i tak jest zły.
- Spokojnie – wsunął dłoń pod moją bluzkę. – Odpręż się.
- Nie mogę, dobierasz się do mnie – pisnęłam i wyrwałam mu się. Nie mogłam na nic pozwolić, nie w tym miejscu.
- No dobrze, już dobrze – powiedział zrezygnowany.

*

- Musimy porozmawiać – kiedy siedziałam na łóżku, czytając książkę, do mojego pokoju wszedł Michael. Spojrzałam na niego pytająco. Ostatnio nie wyglądał na takiego, który chciałby się ze mną dogadać. Dogryzał mi, powtarzał wciąż, że nie powinnam mieszkać ze Stefanem i brakowało tylko, żeby rozwalił nasz związek.
- O czym? – zapytałam. Blondyn nic nie zrobił sobie z tonu jakim wypowiedziałam pytanie, usiadł obok mnie, wyrwał mi książkę z ręki i położył obok.
- O tobie i Krafcie – powiedział jakby to była najbardziej oczywista rzecz. – Wiem, że jesteś na mnie zła, ale ja się martwię. Przecież go ciągle nie ma, do tego jak długo jesteście ze sobą? Trzy miesiące? To nie za szybko na taką decyzję?
- Zamieszkam z nim tylko, nie wychodzę za niego za mąż! – zdenerwowałam się. – Poza tym zawsze będę mogła przecież tu przyjeżdżać, spędzić czas z Alexem i rodzicami.
- A ja?
- Co ty? Wciąż krytykujesz moje wybory. Zachowujesz się jakbyś miał dziesięć lat mniej niż masz. Nie dziw się, że nie mam ochoty spędzać z tobą czasu – powiedziałam zła, kiedy się trochę uspokoiłam, dodałam: - Kocham Stefana, jest mi z nim dobrze. Jesteśmy szczęśliwi. Traktuje mnie dobrze, liczy się ze mną, dba o mnie i rozumie, kiedy mówię nie. Nie wiem w czym widzisz problem.
- Wiem – westchnął. – Ale jesteś moją siostrzyczką, nie chcę żeby cię skrzywdził.
- Michi – przytuliłam się do niego. – Nie martw się, ale zachowując się w ten sposób sprawiasz, że Stefan zaczyna czuć się niechciany.
- No dobrze – uniósł kąciki ust. – To kiedy się wyprowadzasz?
- Już mnie wyganiasz? – zaśmiałam się i uniosłam brwi do góry. – No, nie wiem jeszcze. Stefan powiedział, że wszystko załatwi. A jak z tobą?
- Nie rozmawiałem jeszcze z Claudią na ten temat – westchnął.
- Boisz się, że  nie będzie chciała, co? – zapytałam, a on skinął głową. – Jak mogłaby nie chcieć? Z Hayboeckiem? Proszę cię… - zaśmiałam się i przytuliłam do brata. – A teraz spadaj, muszę zadzwonić do Stefana.
- Pozdrów go – poruszył brwiami i chwilę później już go nie było. Wzięłam telefon i wybrałam numer do Krafta. Po dwóch sygnałach odebrał.
- Już się stęskniłaś? – zapytał, a na moją twarz wkradł się uśmiech.
- Oczywiście, a ty za mną nie? Rozmawiałam z Michim
- I jak poszło?
- Chyba jest dobrze – powiedziałam zadowolona. – Co nie zmienia faktu, że najchętniej miałby na nas oko przez cały czas.
- Niech on się lepiej Claudią zajmie. – zaśmiał się. – Zawieziesz mnie jutro na lotnisko?
- Jasne, ale wezmę też Michaela, co? Muszę mieć pewność, że wszystko jest dobrze.
- Jest dobrze, musi być. To do jutra, tak?
- Do jutra, kocham cię. Śnij o mnie.
- Jeśli są to sny… No wiesz… – zaśmiał się. – To często o tobie śnię. Ja ciebie też kocham, piękna. Pamiętaj o tym. 

____________

Hej, hej ♥
To już piętnasty rozdział, jeju. Kiedy to zleciało?
Szykuję też coś nowego, ale nie zacznę przed końcem sezonu. Chciałabym wystartować 25 marca lub 1 kwietnia, jeszcze nie mam pewności co do szczegółów (chociaż bardziej prawdopodobna jest ta druga data). Jak chcecie możecie wejść, zapoznać się z bohaterami czy co tam chcecie :D -> nie idealni. Od razu mówię, że ani austriackie ani szwajcarskie, więc trochę inaczej niż normalnie :)
To co? Do kolejnego?
Buziaki :*

14 komentarzy:

  1. Witaj Kochana! <3
    To opowiadanie zawsze wprowadza mnie w jakiś radosny nastrój :D
    Dzisiejszy rozdział, jak zwykle wspaniały! <3
    Stefan... wiedziałam, że jest romantykiem, ale dzisiaj to przebił wszystko.
    A Clara w końcu się zdecydowała! I sądzę, że podjęła słuszną decyzję.
    Jedynie to Michael coraz bardziej zaczyna grać mi na nerwach... ale cóż, tak to już bywa z rodzeństwem :D

    Niesamowicie się cieszę, że postanowiłaś napisać kolejne opowiadanie! <3
    Dlatego już teraz mykam zapoznać się z bohaterami!

    Trzymaj się ;*
    Pozdrawiam, Camille.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem ;)
    Kurcze, co z tym Michim? Mam nadzieję, że już się trochę oswoił z sytuacją, że jego ukochana siostra wyfruwa z gniazda i nie będzie im tego utrudniał. Nie ma wątpliwości, że wszyscy bardzo kochają Clarę, martwią się o nią, ale heloł.. jest dorosła :D
    Stefan - jemu to tylko jedno w głowie, już nieraz się o tym przekonaliśmy xD
    Matko.. jak oni zamieszkają razem to biedna Clara nie będzie mieć spokoju, ani na moment xDD
    Okej, kończę, bo już dziwne myśli mi przychodzą do głowy :D
    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Hejka słońce :*
    Dobrze, że mam dziś wolne, bo mogłam przeczytać powyższy rozdział punktualnie ^^. Ale do rzeczy...
    To miłe, że Michi boi się o Clarę, w końcu jest jej starszym bratem, ale powinien zdać sobie sprawę, że Clara jest już dorosłą osobą i sama najlepiej wie co jest dla niej dobre, a co nie. Cieszę się, że w końcu doszli do porozumienia :)
    Coś czuję, że jak Clara zamieszka ze Stefanem, to jej bracia zaraz zaczną ich odwiedzać :)
    Rozdział wspaniały. Czekam na kolejny.
    Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo weny :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Melduję się!
    Piętnasty rozdział, właśnie... sama nie wiem, kiedy to zleciało. Ale możesz być pewna, że ten czas był i jest w towarzystwie twojej historii bardzo miły ^^
    Cudny rozdział! Oj tak, dzisiaj Stefan przeszedł samego siebie :) To urocze, kiedy starszy brat martwi się o swoją młodszą siostrzyczkę, która zawsze gdzieś tam będzie dla niego taką malutką dziewczynką. Ale Clara jest zaradna, poradzi sobie, w końcu jest już dorosła.
    Ale coś mi się wydaje, że zamieszkanie pod jednym dachem ze Stefanem źle się skończy :D
    Czekam!
    Na nowości już zostawiłam po sobie ślad i wyczekuję niecierpliwie rozpoczęcia, bo zapowiada się smakowicie ^^
    Buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem i ja ;)
    Z jednej strony rozumiem Michiego, że troszczy się o swoją siostrę, ale z drugiej powinien trochę wyluzować, bo ma swój rozum. Mam nadzieję, że po tej rozmowie między nim a siostrą będzie już tylko lepiej :)
    A Stefcio? Kocham, kocham, kocham! Uroczy, słodki, kochany i nieco niewyżyty seksualnie :D Ojjj, Clara nie wie na co się pisze, ale jest mądra i nie wątpię w to, że będzie w stanie uspokoić Stefana :D
    Lecę na nowego bloga, czekam na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. A kuku!
    Jestem szybciej niż zwykle 😁.
    Michael tak troszczy się o siostrę, bo ja go do tego zmusiłam.
    Michael jak zawsze cudowny.
    Nie za słodko u Clary i Stefana? Hę?
    Czekam aż coś się schrzani!
    Dobra, krótko ale na temat . Chyba.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Michi jako zaborczy brat mi się nawet podobał. Kolega kolegą, nawet najlepszego druha trzeba pilnować jak chodzi o młodszą siostrę i ja go rozumiem :) Nie mniej cieszę się, że sobie to jakoś wyjaśnili i w najbliższym czasie mam nadzieję, że nad tym popracują.
    Mam też nadzieję, że wspólne zamieszkanie nie popsuje niczego w ich relacji, bo w zasadzie wówczas najlepiej poznaje się drugiego człowieka tj. mieszkając z nim.
    Pozdrawiam serdecznie i zaraz odwiedzę tego nowego bloga i zobaczę o kim to będziesz pisać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Heej !
    Po raz kolejny przepraszam za spóźnienie.
    Rozdział jest przecudowny.
    Ile ja bym dała, aby mieć tak troskliwego brata :') niestety mój jest młodszy o dobre 5 lat więc... :D
    Clara zgodziła się zamieszkać ze Stefanem! Ale ja się z tego powodu cieszę *_*
    Mam nadzieję, ze dzięki temu ich milosc będzie kwitła, a nie przeciwnie.
    Czekam na następny
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Hejka!
    Znowu mam pisać jakie to wszystko cuowne i że Clara i Tefan są idealni? Dobra, juz to napisałam ;-) Nawet sytuacja z braćmi ma swój happy end. Co do wspólnego mieszkania - Stefan chce, żeby Clara zamieszkała z nim w domu? Tzn. Chodi mi o to, że to takie poważne. W stosunku do np. wspólnego wynajmowania meszkania. Zzyczę im jak najlepiej.
    Czekam na kolejny :-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze coś mi sie przypomniało :-D
      "Zanurzył swoje usta w moich" - pierwszy raz spotkałam się z takim sformułowaniem. Nie chodzi mi o jego poprawność, bo szczerze - nie wiem czy jest błędne. Po prostu to wyrażenie rozłożyło mnie na łopatki. Próbowałam sobie to wyobrazić :-)
      Przepraszam za komentarz "na raty"

      Usuń
  10. Jestem wreszcie <3
    Na początku rozdziału bałam się, że z tej niechęci Michiego może wyniknąć coś grubszego, dlatego cieszę się, że Clara się z nim dogadała. I oby tak zostało, nie chcę ich kolejnych kłótni.
    Kto by się spodziewał, że Stefan będzie taki romantyczny? Dom nad jeziorem, przecież to cudowne <3 Na miejscu Clary też bym się zgodziła, żeby z nim zamieszkać. Mam nadzieję, że już żadna Marisa im nie będzie przeszkadzała.
    Cieszę się, że już myślisz o nowym opowiadaniu, chociaż Daniel nie należy do moich ulubieńców. Właściwie to go zwyczajnie nie lubię, ale oczywiście nie zamierzam Cię zostawiać, więc na pewno będę czytała <3
    Całuję! ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Jaki ten Kraft jest cudowny! *.*
    Boziu, wykreowałaś go na takiego faceta, o którym marzy każda kobieta! ♥
    Ten dom... Który facet byłby skłonny na takie poświęcenie? Który mężczyzna kupiłby dom dla siebie i swojej dziewczyny? Zwłaszcza, że w związku są trzy miesiące? :) To znak. To znak, że nie jest to dziecięca, chwilowa "miłość", ale raczej prawdziwe, płonące uczucie. ♥
    Cieszę się, że Michael i Clara wszystko sobie wyjaśnili. Dziewczyna ma rację. Skoro jest szczęśliwa ze Stefanem, skoro się rozumieją i co najważniejsze, jeśli Kraft szanuje każde jej "nie", to nie ma o czym mówić. :) Wystarczy to tylko zaakceptować. ^^
    Czekam na kolejny rozdział! ♥
    Buziaki! ;*

    OdpowiedzUsuń
  12. Jestem! Z opóźnieniem, za które przepraszam, ale jestem ;)
    Czy ty zdajesz sobie sprawę, że ja nie znajdę sobie faceta w przyszłości? Czytając o takim perfekcyjnym Krafcie będę szukała takiego samego ideału i go nie znajdę. Będziesz odpowiedzialna za moje samotne życie... ze stadem owczarków niemieckich ;D
    I jak to fajnie, że nasza przeurocza para zamieszka razem. I to świetnie, że Michi prawdopodobnie spuści troszeczkę z tonu. Wiadome Clara to jego siostrzyczke najukochańsza, ale Stefan to jego przyjaciel... Odrobinę zaufania ;)
    Czekam na kolejny cudowny rozdział ;*

    Buziaki,
    British Lady ♡

    OdpowiedzUsuń
  13. No kochana nadrobiłam wszystko! <3
    Cudo, cudo i jeszcze raz cudo!
    Nie wyobrażam sobie Clary i Alexa osobno no ale taka jest kolej rzeczy, dobrze, że ten dom jest przynajmniej blisko :)
    Michael taki kochający brat martwiący się o siostrzyczkę... awwww <3
    Hmmm trzy miesiące to faktycznie niedługo więc trochę rozumiem Michiego no ale skoro Clara tak chce to niech tak będzie :)
    Ciekawi mnie co dalej z Marisą. Kraft nadal nie powiedział Clarze co i jak?
    Czekam na następny!
    Buziaki ;**

    OdpowiedzUsuń